wtorek, 18 marca 2014

Wasza Długość czyli garstka refleksji po wspaniałym spotkaniu.

Wybierałam się jak przysłowiowa sójka za morze i ciągle coś stawało mi na przeszkodzie: a to choroba mamy, a to awaria auta, a to bal w przedszkolu Julki...
Co się odwlecze to nie uciecze jak to mówią - w końcu się udało!
No a teraz jestem w głębokim szoku i mam wielki niedosyt.
W szoku, bo przyszło tyle osób!
A niedosyt, bo nie udało mi się porozmawiać ze wszystkimi!






































Fajnie było poznać osobiście ludzi, znanych wcześniej tylko z sieci, pomacać przyniesione przez nich robótki, podziwiać perfekcyjnie wykonane robótki.

Fajnie było posłuchać rad znacznie bardziej doświadczonych dziewiarek (chyba już wiem jak poradzić sobie z tymi parszywymi nitkami!!), porozmawiać z panią, której bujanie w obłokach poczytuje się zawsze z niezwykłą przyjemnością, pomacać prześliczny aran wydziergany z głowy dla męża,  przymierzyć (i już nie zdjąć) śliczną czerwoną bransoletkę idealnie pasującą do największego-na-świecie-pierścionka, zobaczyć na żywo cudeńka wydziergane według moich wzorów.

Najfajniej na świecie było pomiziać się tymi wszystkimi motkami, moteczkami, precelkami wiszącymi i leżącymi dookoła!!!!















































I fajnie było też pokazać kilka własnych udziergów, odpowiedzieć na pytania i usłyszeć że jest zapotrzebowanie na polską wersję Anna Mae.










































Magic Loop to prawdziwie magiczne miejsce, przytulne i ciepłe.
Agnieszka stworzyła raj dla dziewiarek; pozwala macać, miziać, przewijać, częstuje herbatką, kawą i ciasteczkiem.
Sympatyczny Pan Mąż uruchamia motowidło, a Pani Tuptup chętnie doradza. Perfekcja! Nic dodać nic ująć.

Tak jak się tego obawiałam, wśród tych cudowności dostałam małpiego rozumu i dokonałam pewnych zakupów. I już nawet wiem co z nich powstanie.
Pomysł kołatał się w mojej głowie od bardzo dawna, potrzebowałam tylko kopa/impulsu/natchnienia... i za nie dziękuję Gackowej:

* Martwił się król jamników,
martwił się biedak głęboko:
Dlaczego do innych królów
mówi się Wasza Wysokość?
Aż wreszcie tupnął nogą
i kazał swoim sługom,
żeby do niego odtąd
mówili- Wasza Długość.*


Wanda Chotomska Król Jamników

14 komentarzy:

danonk pisze...

Oj, zazdroszczę spotkania! Ja, ze względu na moje miejsce zamieszkania nie mogłam uczestniczyć w spotkaniu. Ale raz byłam w Magic Loopie. Niestety moi mężczyźni ze względu na napięty grafik dnia, dali mi cale pięć minut!! A to nie wystarcza nawet na rzut okiem na cudeńka, a co dopiero na rozmowę z właścicielką. Dlatego czytałam Twoją relację z rozmarzeniem. Pozdrawiam. Dana.

Unknown pisze...

Anna Mae po polsku,jak najbardziej!!!! nie śmiałam już o tym pisać.

dorota pisze...

Wymarzone miejsce dla dziewiarki, chociaż pojęcia zielonego nie mam gdzie jest ten Magic Loopie.
Spotkanie wyglądało na bardzo udane.
Serdecznie pozdrawiam Dorota

Ela P. pisze...

już się cieszę z Anna Mae po polsku.
A spotkanie wspaniałe:))
pozdrawiam

malaala pisze...

MHHMMMM ZAZDROSZCZĘ totalnie!!!!! :(

Noelka pisze...

Ja też bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać w realu, pomacać Twoje sweterki. Są przepiękne, mistrzostwo świata. Jestem "dumna i blada", że mój aran dla męża podobał Ci się. Mam nadzieję, że mimo odległości jeszcze nie raz spotkamy się w Magic Loopie.
pozdrawiam
Noelka

Goniaa pisze...

Fajnie było siespotkać!

Mam nadzieję że baransoletka będzie się dobrze nosiła:)

Anna pisze...

Zazdroszczę,a tak na marginesie Haniu przy pisaniu nowych wzorków nie zapominaj proszę o polskich tłumaczeniach :) Pozdrawiam cieplutko Ania

Joanna pisze...

Wspaniałe spotkanie! Szkoda, że mam tak daleko... To chyba cudowne uczucie tak na raz zobaczyć tyle kobiet dziergających, cieszących sie tym, co robią. A jakie cudowne włóczki tam są... Ach...
Pozdrawiam,
Asia

ekonewa pisze...

Poczułam się jak w Hollywood bo poznałam prawdziwą gwiazdę ;-) świeć nam Haniu jak najdłużej i przyjedz znowu SOON !!!

ekonewa pisze...

Poczułam się jak w Hollywood bo poznałam prawdziwą gwiazdę ;-) świeć nam Haniu jak najdłużej i przyjedz znowu SOON !!!

Iwona Eriksson pisze...

Czy będzie może wydziergany jamnik??? ;)

Emmaja535 pisze...

Super spotkanko! Kiedys bralam udzial, ale w spotkaniu "Szarotkowym"! Pozdrawiam!

Unknown pisze...

Haniu, sądząc po zdjęciach sklep Magic Loop to włóczkowy raj. Ech... może kiedyś tam dojadę. Podziwiam Twoje projekty, są takie perfekcyjne.
I jeszcze chcę pogratulować Ci udziału w projekcie sklepu biferno.pl
Piękne kolorowanki, a moim the best jest DREAMING of CALI. Pozdrawiam :)