sobota, 15 września 2012

Co można robić w sobotni poranek

zamiast sprzątania, prasowania czy gotowania?

Ładujemy...


Ruszamy...

 Strzelamy...

I na koniec grupówka...
























I ja brałam czynny udział w zabawie, choć nie ma mnie na fotkach (ktoś je przecież musiał "cykać").
Mam na to dowód w postaci ślicznych, fioletowych siniaków  :)

1 komentarz:

Jadzia pisze...

Wygląda na to że byłaś jedyną kobietą w tym gronie. Podziwiam Cię . Bo to całkiem nie moja bajka. Pozdrawiam.