Dziś słoneczko było łaskawe i pozwoliło na kilka fajnych fotek.
Oto moje Wisienki zapięte na ostatni guzik :)
Kolory od czapy, ale przynajmniej widać sweterek.
Udało mi się też obfocić szyjogrzej w kolorze szalejącej waty cukrowej.
Wzór to kombinowany Eternity Scarf.
Włóczka to Magic Fine 1 motek i reszteczka merino ulubionego z Wisienek.
Druty 3 mm
I otulacz pasujący do moich jesiennych kozaczków.
Wiąże się z nim dłuuuuga historia.
Zaczęłam toto gdzieś w 2008 roku jako szal wg wzoru z jakiejś książki. Pamiętam, że byłam zachwycona czyimś pięknym czarnym szalem robionym takim splotem i bardzo zapragnęłam go dla siebie. Okazało się jednak, że nie starczyło mi cierpliwości i UFO przeleżało niemal 3 lata w kartonie.
Odkopałam je, gdy kupiłam rude buty i kompletnie nie miałam co do nich założyć.
Podprułam zszyłam i powstał całkiem przyjemny otulacz :)
9 komentarzy:
Wszystko świetne,otulacz rewelacja!
Same piękności :) Otulacz faktycznie rewelacyjny :)
Wszystko piękne ,ale ten drugi szal powala
Śliczne prace. Pozdrawiam.
Wszystko piękne i piękne i jeszcze raz piękne. Posiedzę sobie tu jeszcze kilka chwil to może wyrwę się z niemocy drucianej jaka mnie ostatnio dopadła!!!
Rewelacyjne prace:-) Sweterek baaardzo mi się podoba:-)
pięknie wygląda sweterek ma super kolorek i te otulacze są świetne :))
Też tak mam:) szalik do kozaczków,albo do kurteczki :) Rudy powala z nóg :)
Na takiej sylwetce to i sweterek prezentuje się pięknie. Śliczny kolor. Drugi otulacz również wpadł mi w oko, bardzo fajny wzór.
Prześlij komentarz