niedziela, 7 listopada 2010

Malabrigo! I nic już nie jest takie samo...

No dobrze, przyznaję, popadłam w euforię.
Nie odkryłam Ameryki, bo wielu odkryło ją przede mną, potwierdzam tylko, że ta włóczka jest niesamowita:
  1. obłędnie miękka:
  2. o fantastycznie mieniących się barwach;
  3. puszysta (tak, że nawet tacy luźni dziergacze jak ja mogą ją robić na 3mm a nawet 3.5!);
  4. wydajna (o dziwo, dwa jej motki wystarczą na całkiem spory sweterek);
  5. jednym słowem: rewelacyjna!

Ale ostrzegam (bo zawsze jest jakieś "ale"), jak raz się człowiek zetknie z tą włóczką to nie chce już robić z niczego innego. Żadna włóczka, nawet ta uznawana niegdyś za fajną, nie wydaje się już dostatecznie dobra i wszystkie zdają się być jakieś twarde i szorstkie :(
Trudno się otrząsnąć...

Mówię oczywiście o Malabrigo Lace Merino, na punkcie którego po prostu oszalałam. Jak tylko dorwałam w swoje ręce olive zapragnęłam więcej i więcej i jak maniak codziennie zaglądałam na stronę e-dziewiarki, by dorwać się do innych kolorów.  I dzięki Pani Marioli, która sprowadziła nowe kolory i służyła radą i pomocą, udało mi się zakupić nowe wspaniałości.

Tyle tytułem wstępu, a teraz prezentacja mojej wersji Wagi Piórkowej, jak go świetnie nazwała Kath.




































Wzór: Featherweight Cardigan by Hannah Fettig;
Włóczka: Malabrigo Lace Merino 2 motki;
Druty: 3 mm;

I jeszcze zapięcie: e-dziewiarka :)



17 komentarzy:

Antonina pisze...

Śliczny sweterek. Pięknie leży, kolor też cudowny.

effcia pisze...

prześlicznie wyszło i pięknie ci w tej zieleni!
a ja po raz nie wiem już który pruję plisę piórkowego no 2. coś mi zaraza nie chce wyjść tak jak ja chcę :(

Kiciak pisze...

Sweter jest piękny- piękny kolor i piękny krój ;)
Pozdrawiam!

Gazela pisze...

Mam dokładnie takie same odczucia na temat tej wełenki :-) Właśnie skończyłam dziergać z niej komplet: czapka, szalik dla męża. Zdjęcia pewnie pojawią się jutro.
Twoja praca śliczna i wiem, że stworzenie jej wymagało dużo czasu, bo cieniutkie toto bardzo :-) Gratuluję i pozdrawiam.

3nereida pisze...

Powinnaś dostać premie za reklamę .Sweterek jest piękny i fajnie wygląda z ta klamrą . Zadasz szyku .

Anna pisze...

powiem tylko jedno - rewelacja :))

Pandora pisze...

wow, wyglądasz w nim wspaniale, piękne kolory

Ula Zygadlewicz pisze...

Kardiganik jest rewelacyjny! Świetnie leży. Ja też się przymierzam do malabrigo, ale to w przyszłości, bo narazie kupiłam właśnie w e-dziewiarce dwie inne włóczki :)

Goniaa pisze...

Piękny! Chyba też sobie taki wydziergam:) No i chyba tez powoli dojżewam do zakupu jakiejś porządnej włóczki!

Anonimowy pisze...

Śliczny sweterek, gratuluję. Pozdrawiam, Elżbieta.

polkaknits pisze...

PIĘKNY!!!

Mam nadzieję, że już za jakiś czas też będę mogła się pochwalić:)
Dzięki raz jeszcze:)

polkaknits pisze...

A! i jeszcze zapomniałam napisać, ale jet grupa na Ravelry, która nazywa się Malabrigo junkies...Coś w tym jest, ja śnię o Malabrigo nocami, chyba się do niej dopiszę...

Ahrana pisze...

sweterek uroczy, no i ten kolor...

Te wszystkie hymny pochwalne na cześć Malabrigo, powodują że moje kłębuszki leżą nie tknięte, z obawy aby nie zbeszcześcić TAKIEJ niteczki :)))

Truscaveczka pisze...

Fantastycznie wyszedł ten Piórkowiec :) Malabrigo jest taka, że zamiast z niej dziergać, wolałabym się w niej tarzać ;) No i kolor przepiękny :)

evejank.blogspot.com pisze...

śliczny sweterek

Violetta pisze...

wdzianko jest piękne cały urok w jego prostocie, uwielbiam takie projekty :)

malaala pisze...

A to wdzianko jakie piękne!!!Może sobie podpatrzę :)