niedziela, 20 lutego 2011

DZIĘKUJĘ!

Macie czasami takie dni?
Dni, w których idiotyczne drobiazgi, kropelka po kropelce, przelewają przysłowiową czarę goryczy?
Dni, w których z nerwów chciałoby się wyć? Dni, w których traci się wiarę?
Dni, w których chciałoby się rzucić wszystko w diabły i uciec gdzieś w ciemny kąt?
Macie czasami takie dni?

Ja taki dzień miałam w piątek po całym tygodniu zmagań...
Nie chcę pisać co było tego przyczyną.

Zamiast tego pokażę co poprawiło mi humor:


Przecudna włóczka, którą dostałam w prezencie od Ilony z Motkolandii.
DZIĘKUJĘ ILONKO!!













Nie zdążyłam jej nawet obfocić w oryginalnym motku, bo zaraz przewinęłam i wrzuciłam na druty.
Jest to Scrumptious Chunky w kolorze Olive o składzie 45% jedwab i 55% merino - nieziemsko miękka i milutka w dotyku.
Miziam się nią od dwóch dni i nie mogę przestać. Jeszcze nigdy nie miałam w łapkach nic tak wspaniałego.

Co do Ilony, to jakiś czas temu otworzyła swój własny internetowy sklep z włóczkami i już ma tam prawdziwe skarby. Odwiedzam ją często, chociaż nie robię tam zakupów tak często jak bym tego chciała.
Dostałam kiedyś próbki tych scrumpiocośtamów i byłam zachwycona ich miękkością. Teraz mogę się przekonać jak się z nich dzierga.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

nie jesteś osamotniona - ja tez ostatnio miewam takie dni - czasami z nimi wygrywam - ale nie zawsze - mimo, ze bardzo się staram - wczoraj poddałam się-totalna klęska - dzisiaj już lepiej - nie poddawaj się - serdeczności Wanda

hada pisze...

Wando, ja tez się poddałam :(
ale dziś jest już lepiej. tylko że jutro trzeba wrócić do pracy :(

Iwona Eriksson pisze...

Czasami są takie dni, ale nie wolno im się poddawać - po burzy zawsze wychodzi słońce...
No i wyszło - w postaci pięknej włóczki :)

baskalatka pisze...

witam ,piękne prace z cudnych włóczek,podziwiam i głowa do góry,tylko optymizm doda nam siły na ciężkie chwile cudenkabasi.blogspot.com

Agata pisze...

no jasne, każdemu się takie dzionki trafią, ale nie każdy dostaje takie fajne pporawiacze humoru! :D czyli jest dobrze ;)

Ula Zygadlewicz pisze...

O, nawet nie wiesz, jak dobrze (niestety) Cię rozumiem... Świetnie, że znalazłaś pocieszenie. Ciekawa jestem, co z tej pięknej włóczki powstanie.

Goniaa pisze...

Jak widać powyżej każda z nas ma takie dni...
Poniedziałkowy pwrót do pracy zawsze jest trudny, ale trzymaj sie cieplutko - nie jesteś sama:)

Takich włóczkowych prezentów to zazdroszczę!!!!

aniah pisze...

co powstanie z tej wloczki?

rozumiem cie doskonale. niestety ostatnio dosc czesto mi sie to zdarza :( mam nadzieje, ze juz lepiej u ciebie :)

Anonimowy pisze...

Pozdrawiam i trzymam kciuki za lepsze dni, a bloga, robótek gratuluję!
Sweterki podziwiam z zazdrością ,że tak nie umiem.....
Idzie wiosna, będzie słonko i ptaki będa śpiewały , o już zaczynają.....
będą kwiatki...
Powodzenia

kai pisze...

Hej, nie przejmuj się - czasem człowieka szlag trafia z byle czego. Mnie co miesiąc i wiedza o tym, że jestem wtedy drażliwa i wrażliwa znacznie wszystko ułatwia: rozgrzeszam się z irytujących drobiazgów i wiem, że za kilka dni wszystko wróci do normy. Także głowa do góry, przecież wiesz, że to minie - zacznij myśleć o tym, co wtedy będzie Ci sprawiało przyjemność. Trzymam kciuki :)