Przede wszystkim dziękuję wszystkim za przemiłe słowa pod adresem mojego Abrazo. Jesteście naprawdę kochane i przemiłe.
Rzecz jasna przyzwyczaiłam się do jego niebieskości i ją polubiłam, a jednak postanowiłam obdarować szalem moją przyjaciółkę z pracy.
Właściwie to pasował mi do niej od początku i podświadomie dziergałam go właśnie dla niej. Pewne wydarzenie tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu.
W rezultacie w poniedziałek turkusowo-niebieskie Abrazo powędruje do Kasi...
A dla siebie wydziergałam kolejne, znacznie bardziej pasujące do mnie, z przepięknej włóczki od Kocurka.
Włóczka czekała na swoją kolej dosyć długo, jednak nie dlatego, że o niej zapomniałam.
Po prostu bałam się trochę za nią zabrać, by jej nie schrzanić.
Abrazo wydało mi się właściwe, ale dziś wiem, że znacznie piękniej prezentował by się z niej zwiewny ażurowy szal. No cóż, być może kiedyś kupię coś równie pięknego od Kocurka na szal właśnie...
Julka wzbogaciła się natomiast w mini wersję Herbacianych Listków z Angory Ram.
5 komentarzy:
Abrazo laguna cudne -pozdrawiam
Nowe Abrazo jest prześliczne, ma moje ulubione kolory.
no proszę jakie wspaniałości serwujesz, Julka wygląda przepięknie w sweterku a kolor szala jest naprawdę przepiękny
Abrazo przecudne. I Julka też w swoim nowym sweterku.
Abrazo zachwycające . Obdarowana pewnie juz w nim paraduje z dumą . Córeczka jak słoneczko promienne w nowym sweterku.
Prześlij komentarz